Jak pewnie zauważyliście, w przepisach często wspominam o rękawiczkach. Uważam, że jest to jedna z podstawowych pomocy kuchennych, która powinna być w każdym szanującym się gospodarstwie. Jak się sama po latach przekonałam to nie tylko dowód dbania o siebie, ale także o innych. Dlaczego? Zobaczcie sami...
Moje pierwsze wspomnienie dotyczące rękawiczek w kuchni dotyczy Babci, która była dentystką. Nie lubiłam jak zakładała rękawiczki, bo zawsze mi się to źle kojarzyło - z borowaniem lub innym grzebaniem w zębach, czego do dziś nie lubię. Dziś Babcię doskonale rozumiem i kto wie czy to dzięki niej nie zaczęłam stosować rękawiczek jednorazowych. Drugie moje wspomnienie to bura, jaką dostałam od nauczycielki zastępującej naszą panią podczas zajęć praktycznych w szkole podstawowej. Przygotowywaliśmy kanapki, sałatki i faszerowane jajka, z tego co pamiętam. Wszystkie dzieci pracowały po umyciu rąk, ale jeden z kolegów miał na dłoniach rękawiczki. Pani na zastępstwie chwaliła go pod niebiosa, a reszta dzieci poczuła się nieco skrzywdzona, bo dlaczego niby on został wyróżniony, a my mimo czystych rąk i dobrej pracy dostaliśmy burę? Cóż, widocznie pani miała jakąś swoją wizję kuchni sterylnej.
Długo do wszystkich czynności wykonywanych w kuchni nie używałam rękawiczek, jak moja druga Babcia, która uwielbiała lepić, zagniatać i mieszać rękami. Z resztą podejrzewam, że nawet gdyby chciała, to w tamtych czasach nie miałaby dostępu do jednorazówek; co innego lekarz. Rękawiczki zaczęłam stosować, gdy moja sucha skóra postanowiła się zbuntować po kolejnym w cyklu gotowania myciu rąk. Poza tym zaczęłam nosić pierścionki, których zawsze było mi szkoda zniszczyć, a ciągłe zdejmowanie uważałam za grożące zgubieniem. Nigdy też nie przepadałam za konsystencją i zapachem mięsa, ryby, cebuli, czosnku lub ciasta zostawianym na rękach. Nie lubiłam się babrać w jajku, które klei się i trzeba je ciągle spłukiwać lub otrzepywać. Poza tym zauważyłam, że używając rękawiczek traci się np. dużo mniej ciasta, które nie przykleja się do nich tak, jak do rąk, ale się od nich odkleja.
Używając rękawiczek dbam nie tylko o skórę dłoni, ale także o stan skórek i czystość paznokci - kto obierał lub kroił pieczarki do farszu wie o co mi chodzi. Do tego minimalizujemy uporczywe przenoszenie się zapachów na skórę, choć dobrze sobie z nimi radzi soda oczyszczona wtarta w suche dłonie. Zakładając rękawiczki dbamy też o tych, dla których gotujemy, na wypadek, gdybyśmy się na przykład skaleczyli.
W przeciwieństwie do dawnych czasów, dziś rękawiczki ochronne są zdecydowanie lepszej jakości i w różnych opcjach materiałowych oraz kolorystycznych. Wiem, że niektóre osoby mają uczulenie na gumę lub lateks, ale są też inne materiały, z których produkuje się rękawiczki np. nitryl, czyli sztuczny kauczuk lub winyl. Moje dłonie są uczulone na puder czy inną skrobię, dlatego muszę kupować niepudrowane, które za to mają wnętrze polimerowe bez lateksu. Poza tym, chociaż ja używam białych, które są tańsze, rękawice dostaniecie także w różnych kolorach. W jednym z marketów dostałam szmaragdowe, Ciocia ma fioletowe, Kuzynka różowe, a moja dentystka piękne szafirowe. Tak, więc nawet dla fanów mody znajdzie się coś ciekawego, odpowiedniego do kuchennej stylizacji ;)
Oprócz rękawiczek jednorazowych chętnie korzystam z tych grubszych gumowych i także tu mam swoje preferencje. Wnętrze powinno być wyściełane bawełną, a rękawica ma mieć szeroki mankiet ochronny. Takiej wersji używam w kuchni np. do odciskania gorącego mleka roślinnego. Oprócz tych w kuchni mam też grubsze rękawice gumowe z mankietem w łazience, chociaż od kiedy przestałam używać chemii i postawiłam na środki mające w składzie naturalne składniki nie muszę już tak często używać rękawiczek. Czasami rękawic gumowych używam też w ogrodzie, ponieważ łatwiej mi w nich np. pielić lub sadzić drobne roślinki.
Rękawiczki są mi też pomocne przy takich pracach jak malowanie czy lakierowanie ozdób. Wolę też pracować w rękawiczkach, gdy kleję coś mocnym specyfikiem typu superglue, albo polimerowym. Ryzykuję sklejenie się rękawiczek, ale nie własnych palców. Rękawiczki to naprawdę bardzo pomocne narzędzie do użytku domowego i ogrodowego. Jeśli jeszcze ich nie stosujecie, to serdecznie polecam - warto zadbać o siebie i innych.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Hania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj! Cieszy mnie, że chcesz się tu wypowiedzieć. Pamiętaj proszę o zachowaniu zgodnym z netykietą i poprawnością języka, w którym piszesz. Blog jest moderowany, a wszystkie niezgodne z zasadami komentarze zostaną usunięte. Dziękuję i zapraszam ponownie!