piątek, 18 grudnia 2015

Mój "młynek przyprawowy" + moja domowa przyprawa piernikowa

   Czasami trudno określić ile dokładnie soli i pieprzu potrzebujemy, żeby coś przyprawić. Najczęściej w przepisach stosuje się miarę określaną w szczyptach lub łyżeczkach, ale już nieraz się na tym przejechałam i miałam np. przesolony chleb lub niedosoloną zupę. Co zrobić, by tego uniknąć i dobrze dobrać, według własnego smaku? Proponuję zrobić sobie "młynek przyprawowy".

       Jakiś czas temu ciocia pokazała mi jaki zrobiła sobie śliczny młynek dekoracyjny. Rzeczywiście, był uroczy - drewniany młynek z "szybką", przez który było widać suszone papryczki chilli. Innym razem widziałam elegancki młynek wypełniony do połowy gruboziarnistą solą morską i pieprzem ziarnistym. Moja Ciocia ma wspaniałe, proste pomysły na upiększanie kuchni, jednak wiele z nich wykorzystałam już w praktyce kuchennej i bardzo dobrze na tym wyszłam. Suszone zioła  oraz aromatyzowaną oliwę mam już w kuchni od dawna, a do doprawiania wszystkiego używam mojego "młynka przyprawowego". Do środka wsypuję przede wszystkim sól morską lub himalajską (grubo- lub średnioziarnistą, ponieważ drobra przesypuje się przez mechanizm młynka), pieprz w kulkach (może być czarny lub kolorowy), a ostatnio za sprawą koleżanki również ziarna czarnuszki. Gdy używam młynka, przypraw nigdy nie jest za dużo, tylko dokładnie w sam raz (najczęściej liczę obroty: 5, 10, 15 lub 20) - to wypróbowany przeze mnie sposób doprawiania wszystkiego: zup, sałatek, past, kanapek, dań obiadowych. Dobrą przyprawą będą też połączenia sól+papryczka chilli, do zup nadaje się połączenie soli, ziela angielskiego i pieprzu. Od wielu lat, po jakiejś konferencji o zdrowym żywieniu moja Mama przyniosła do domu przepis na młynek lub gotową zmieloną przyprawę do warzyw kapustnych i strączkowych: kminek+majeranek. Zmielone składniki zawsze trzymaliśmy w słoiczku, ale można też spróbować połączyć je w młynku, choć mam wrażenie, że lekki i płaski majeranek może przelatywać przez mechanizm. Warto znaleźć swoje własne smaki. 

    Jeśli ktoś lubi można sobie sporządzić także młynek do potraw słodkich np. kawy, herbaty, deserów, lodów, ciast, budyniów, ciastek, pierniczków itp. Proponuję skład ustalić według własnych upodobań np. z cynamonu, wanilii, goździków i anyżu. W ten sposób można bardzo łatwo zrobić własną przyprawę piernikową (patrz niżej).
    Na zakończenie chciałabym dodać, że choć kupujemy przyprawy, dzięki stworzeniu własnych młynków przyprawowych możemy zaoszczędzić dużo pieniędzy. Jak? Kupujemy po opakowaniu danej przyprawy (ale jedno wystarczy przynajmniej na 2 napełnienia przyprawnika, w zależności od liczby dodatków), młynek w takim rozmiarze, kolorze i fasonie, jaki nam najbardziej odpowiada (ręczny, albo elektryczny). Oszczędność to przynajmniej 10 zł, bo mniej więcej tyle kosztują kupne młynki z zawartością - najczęściej są malutkie, a producenci dbając tylko o swój interes często tworzą takie, których nie można napełnić ponownie. 

Moja domowa przyprawa piernikowa
Ile smaków tyle domowych przypraw piernikowych. Podaję Wam moją wersję, która znalazła już zastosowanie w pysznych, mało słodkich pierniczkach własnego wyrobu. Są tak proste i szybkie do zrobienia, że zdążycie je zrobić nawet w Wigilię - cierpliwości, przepis się pojawi jeszcze przed świętami :)
Fot. Hania - 1000 pomysłów na...

  • 2-3 łyżki mielonego cynamonu,
  • kilkanaście goździków,
  • kilka gwiazdek anyżu,
  • kilka kulek czarnego pieprzu,
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru,
  • 1 laska wanilii,
  • 0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej.
Całość wystarczy dokładnie zmielić w blenderze wysokoobrotowym lub młynku do kawy. Przyprawy wychodzi sporo. Przechowywać w suchym, szczelnym pojemniku, by nie nasiąkła wilgocią z powietrza. 

Wiecie dlaczego domowa jest lepsza od kupnej? Nie zawiera cukru, który możemy sami dozować lub zastąpić go innym słodzidłem oraz mąki, która moim zdaniem wszystko psuje. Zdaje mi się, że trafiłam kiedyś na gotową przyprawę do piernika z dodatkiem proszku do pieczenia - dziękuję, sama dodam jak będę chciała.

     Jestem ciekawa jakie smaki i młynki mogłyby zagościć w Waszej kuchni. Podzielcie się tym w komentarzach lub na fecebooku!

Pozdrawiam serdecznie! :) Hania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj! Cieszy mnie, że chcesz się tu wypowiedzieć. Pamiętaj proszę o zachowaniu zgodnym z netykietą i poprawnością języka, w którym piszesz. Blog jest moderowany, a wszystkie niezgodne z zasadami komentarze zostaną usunięte. Dziękuję i zapraszam ponownie!