Różnie to bywa z naszym upodobaniami do łączenia słonego i słodkiego smaku w jednym daniu. Ja generalnie nie mam z tym problemu, choć jakoś tak żółty ser (z reguły dość słony w smaku) nigdy dobrze mi się nie komponował z dżemem, co innego twaróg, który jest prawie bez smaku. Teraz nie jem już "zwykłych serów", więc takie zestawienie i tak nie znajdzie się w moim menu. Jako dziecko nie przepadałam też za schabem z suszonymi śliwkami, który lądował na stole rodzinnym w każde święta. Myk był taki, że Dziadek zjadał śliwki (tylko to lubił z całego dania), a ja dostawałam mięsko - wilk syty i owca cała :)
Lubię zestawienie kurczak + ananas/brzoskwinia, tuńczyk + ananas (Mama robiła kiedyś pyszną sałatkę ryżowo-tuńczykową z ananasem i papryką konserwową) i zestaw pasujący np. do pizzy hawajskiej szynka + ananas. Sama chętnie dodaję jabłko lub gruszkę do sałatki, by ją nieco dosłodzić. Z surówek uwielbiam seler z rodzynkami/brzoskwiniami/ananasem. Jak widzicie jest tego całkiem sporo i niewiele połączeń słodko-słonych mnie zaskoczy. Co innego zjeść ogórek konserwowy, a zaraz po tym słodki placek z owocami - to dla mnie nie do przełknięcia, jeśli nie mam choć chwili przerwy lub nie popiję ciepłą herbatą. Z resztą nawet na przyjęciach rodzinnych jest między słonym a słodkim jakiś odstęp :)
Lubię zestawienie kurczak + ananas/brzoskwinia, tuńczyk + ananas (Mama robiła kiedyś pyszną sałatkę ryżowo-tuńczykową z ananasem i papryką konserwową) i zestaw pasujący np. do pizzy hawajskiej szynka + ananas. Sama chętnie dodaję jabłko lub gruszkę do sałatki, by ją nieco dosłodzić. Z surówek uwielbiam seler z rodzynkami/brzoskwiniami/ananasem. Jak widzicie jest tego całkiem sporo i niewiele połączeń słodko-słonych mnie zaskoczy. Co innego zjeść ogórek konserwowy, a zaraz po tym słodki placek z owocami - to dla mnie nie do przełknięcia, jeśli nie mam choć chwili przerwy lub nie popiję ciepłą herbatą. Z resztą nawet na przyjęciach rodzinnych jest między słonym a słodkim jakiś odstęp :)
Dziś chciałabym Wam zaproponować schab pół-wytrawny, nadziewany jabłkiem i w sosie musztardowo-miodowym. Jestem bardzo ciekawa czy Wam zasmakuje takie połączenie :) To dobry pomysł na obiad lub przyjęcie. Można go jeść na ciepło i na zimno.
Składniki:
- kawałek schabu (w zależności na ile osób lub dni chcecie mieć to danie wybierzcie odpowiedni kawałek mięsa) - u mnie ok. 800 g, raczej wysoki, niż długi,
- jabłka (zależy od wielkości schabu), u mnie 1 średnie,
- 2 łyżki miodu (u mnie wystarczyło, na większy kawałek mięsa może będzie trzeba trochę dodać),
- 2 łyżki musztardy (u mnie wystarczyło, na większy kawałek mięsa może będzie trzeba trochę dodać),
- 2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju z pestek winogron,
- sól i pieprz.
- Mięso oczyścić z białej, twardej błony zewnętrznej, brzydkich kawałków (jeśli jest ich dużo można je wykorzystać do ugotowania gulaszu, dodać do żurku itd.) i innych błonek. Ostrym, dość dużym nożem nacinamy mięso tak, by powstał w środku otwór (jak w literce "o" :)).
- Jabłka oczyścić z gniazd nasiennych. Można obrać ze skórki - ja zostawiłam, bo pod nią jest najwięcej pektyn, które zżelują nam nadzienie i będzie mniej wypadać ze środka). Pokroić na ósemki i wtykać dość ciasno w otwór w mięsie.
- Schab obtoczyć w soli i pieprzu (z zewnątrz), ale nie za dużo. Ja używam do tego celu "młynka przyprawowego". Wówczas nigdy nie jest za dużo, tylko dokładnie w sam raz (najczęściej liczę obroty: 10, 15 lub 20) - to wypróbowany przeze mnie sposób doprawiania wszystkiego
Pozdrawiam serdecznie! :)
Hania
Witam. Do czego dodaje się miodu i musztardy?
OdpowiedzUsuńJeśli robisz mięso w "rękawie", jak robiłam to ja, to mieszanka miodu, musztardy oraz soków wydostających się z mięsa podczas pieczenia,stworzy fajny,naturalny sos. Po upieczeniu możesz go wykorzystać, tak jak jest, polewając nim pieczeń lub jeszcze go doprawić i zagęścić.
Usuń