środa, 2 września 2015

Ocet i soda! Taniocha i wygoda!



                                                                                                                                           Fot. Hania - 1000 pomysłów na...
   Na różnego rodzaju stronach i blogach (najczęściej dotyczących prowadzenia domu lub wychowywania dzieci) można znaleźć fantastyczne informacje na temat sody oczyszczonej i octu. To, że w parze robią niesamowitą burzę, nawet w łyżce wody sama sprawdziłam!
    Przez wiele lat najpierw długo w domu rodzinnym, później jakiś czas też we własnym stosowałam różnego rodzaju "magiczne" środki chemiczne do wszystkiego. Od płynu do płukania ust, przez specjalny proszek do czyszczenia przypaleń do specyfiku do czyszczenia toalet. Ktoś co jakiś czas podrzucał mi rewelacyjne sposoby na utrzymanie czystości w łazience lub informacje, że najlepsze płyny do toalet dostanę tylko w sklepie sprzedającym niemieckie produkty, bo ta sama marka z marketu to zupełnie coś innego...
    Ufff! Można było się od tego wszystkiego zajechać na śmierć, bo przy sprzątaniu do każdego detalu trzeba było brać inny środek, każdy wdychać lub dotykać (nawet rękawiczki czasem to za mało). Nawet sobie nie wyobrażacie, ile pieniędzy wydałam na te bzdety - bo teraz wiem, że tylko tak je można nazwać. To marketing (i to brudny!) każe nam, nieświadomym konsumentom, często zmęczonym  i szukającym szybkiego efektu, wierzyć że to wszystko skróci nasze męki w prowadzeniu czystego domu. Bzdura!
    Nie powiem, że wyrzuciłam wszystkie środki czystości, bo to nieprawda. Postanowiłam zużyć, to co konieczne, żeby nie wyrzucać pieniędzy w błoto, ale rzeczywiście teraz moja szafka na środki do sprzątania nie trzeszczy już w zawiasach, a do tego zniknęło stado butelek koło sedesu i pralki. 

  Większość środków do czyszczenia zastąpiłam SODĄ OCZYSZCZONĄ i OCTEM (spirytusowym 10% mieszanym w stosunku 2:1 z octem jabłkowym), a zamiast w butelki płynów zainwestowałam w dobre ścierki i czyściki oraz kilka ekoproduktów. Czasami łączę te dwa produkty dla lepszego efektu, innym razem używam osobno. Co czyszczę?
  • całą łazienkę: prysznic (brodzik i szyby), umywalkę, toaletę, lustro, półki i szafki,
  • kuchnię: blaty robocze, kuchenkę elektryczną (razem z przypaleniami), zlew, garnki (szczególnie te przypalone lub zaschnięte), półki i szafki, 
  • okna,
  • do tego przetykam rury i syfony mieszanką sody z octem.
Fot. Hania - 1000 pomysłów na...

  Soda przydaje się też świetnie do usuwania przykrych zapachów z
  • lodówki (zamiast pochłaniaczy),
  • dłoni po krojeniu cebuli, czosnku i ryb (moim zdaniem żadne "mydełko" ze stali nierdzewnej nie da takiego efektu),
  • butów (szczególnie tych zimowych, w których stopa uwięziona przez cały dzień się poci, a zapach - nie zawsze przyjemny - osiada na ociepleniu buta i trudno się go pozbyć).
Gdybym opisała wszystkie możliwości wykorzystania octu i sody, to ten post miałby długość kilometra! :D 

A może macie jeszcze inne, ciekawe sposoby na wykorzystanie sody i octu w domowych porządkach? Zapraszam do podzielenia się i zamienienia wszystkich dome...sów i innych aja..ów na te dwa składniki. Szkoda zdrowia i pieniędzy na reklamowane specyfiki!

Pozdrawiam serdecznie! :) Hania

2 komentarze:

  1. ponoć mieszanka sody i octu dodana do pustego prania w pralce usuwa z niej nieprzyjemny zapach. Nie wiem - nie sprawdziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Możliwe, choć bardziej stawiałabym na samą sodę z wodą, jeśli chodzi o usuwanie zapachów :) Soda + ocet to dobry zestaw do usuwania kamienia, więc może chodzi o te dwa działania.. Też nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj! Cieszy mnie, że chcesz się tu wypowiedzieć. Pamiętaj proszę o zachowaniu zgodnym z netykietą i poprawnością języka, w którym piszesz. Blog jest moderowany, a wszystkie niezgodne z zasadami komentarze zostaną usunięte. Dziękuję i zapraszam ponownie!